Seminarium edukacyjne w Vance (Francja)

Seminarium edukacyjne w Vance (Francja)

Pani Małgorzata Smółka i pani Renata Kowalska nauczycielki edukacji wczesnoszkolnej i członkinie Beskidzkiej Grupy Regionalnej PSAPCF działającej w naszej szkole wzięły udział w Seminarium edukacyjnym w Vance we Francji i chciały się podzielić wrażeniami z tej wizyty.

Nareszcie udało się nam dotrzeć do źródeł pedagogiki Celestyna Freineta. W Vance Celestyn Freinet zbudował  szkołę, aby uczyć zgodnie z własną koncepcją. Zależało mu na tym, aby dziecko rozwijało się w oparciu o własne zainteresowania, autonomię, wykazywało inicjatywę, doświadczało, poszukiwało i popełniało błędy, przecież wtedy też można się uczyć.

W tej szkole nie ma typowych klas. Dzieci pracują w grupach w różnym wieku np. 7-9 lat. Starszy pomaga młodszemu, wszyscy biorą udział w życiu szkoły, uczestniczą w naradach, debatach. Z jednej strony współpraca, z drugiej indywidualny rozwój. Od powstania szkoły minęło 87 lat, lecz myśli Freineta nadal są aktualne, a do szkoły w Vance przyjeżdżają goście z  całego świata, aby czerpać inspiracje do własnych działań. Szkoła Freineta w Vence ma tytuł – „Dziedzictwo XX wieku”, jest również wpisana do rejestru zabytków. Została kupiona przez państwo francuskie w 1991 roku.

     Wchodząc na teren szkoły miałam wrażenie, że przeniosłam się w czasie. Nie zobaczyłam nowoczesnych budynków, tablic interaktywnych i pełnowymiarowego boiska. Niepozorne, szkolne budynki ukryte są w gajach oliwnych. Proste w wyglądzie pomoce (fiszki) wykonane przez nauczycieli używane są zamiast drukowanych podręczników. Po drodze minęłam ogródek warzywny, w którym dzieci mogą doświadczać kontaktu z przyrodą. Widziałam również miejsce spotkań szkolnej społeczności,  wyglądające jak antyczny teatr. Obserwowałam dzieci wykonujące pracę według swojego planu, autentycznie skupione na tym, co robią. Czułam jakby czas się zatrzymał, ale edukacja zgodna z prawdami Celestyna Freineta ciągle przecież nie traci na aktualności. Może nawet w dzisiejszych czasach ma wyjątkowa wartość.

                                                                                                                Małgorzata Smółka

Wizyta w szkole Freineta w Vance okazała się być dla mnie nie tylko ważna ze względów dydaktyczno – poznawczych ( zobaczenie technik Freineta u źródeł), ale nade wszystko przeżyciem niemalże duchowym. Miejsce samo w sobie jest zjawiskowe i refleksyjne. Wydaje się, że czas się tutaj zatrzymał. Bliskość natury i prostota wyposażenia współgrała ze spokojem, jaki widziało się w osobach uczniów i nauczycieli.
Nabrałam pewności, że wielość lub nadmiar nowości, techniki niekoniecznie oddziałuje twórczo na jednostkę, na ucznia. Przekonałam się, iż cisza jest twórcza i terapeutyczna. Spokój wyzwala kreatywność, radość, daje poczucie swobody i wolności.
Wyjazd upewnił mnie, iż Freinet to lekarstwo na obecne czasy. Jego filozofia jeszcze bardziej wydaje się aktualna w tym zabieganym świecie, często zagubionych wartości. Sam Freinet  pisał: „ Nie gońcie wyłącznie za nowościami. Najbardziej udoskonalona technika stanie się nużąca, jeżeli nie będzie służyła zaspakajaniu głębokich potrzeb jednostki”. 
Oto nowe hasło, które pragnę przekazać: „ Freinet na te czasy”. Uczmy się  od siebie, siebie i dla siebie!

                                                                                                               Renata Kowalska

Skip to content